Podczas wczorajszej wizyty u jaśkowych kóz zaopatrzyliśmy się również w wyborny, słony ser solankowy. Wytwarzany jest podobnie jak grecka feta, podpuszczkowy ser konserwowany jest solanką. Sama gospodyni poleciła nam zamarynować go.
Aby ser nie stracił charakteru, użyliśmy oleju z pestek winogron, którego smak jest mniej wyraźny niż oliwy z oliwek. W słoiku wylądował świeży tymianek, ząbek czosnku, zioła prowansalskie i odrobina papryki chilli. Świeżo zmielony pieprz na koniec i odrobina soli. Z ostatnim składnikiem radzimy uważać, sam ser jest już dość słony. Teraz czas spróbować jak ser smakuje po dobie w marynacie.