maja 05, 2015



Już za tydzień kolejna okazja, by spotkać się z Wami i wspólnie zjeść coś dobrego. Tym razem będzie nieco później, ponieważ sami również chcemy odwiedzić naszych kolegów w Browarze Mieszczańskim. Nareszcie uda pogodzić się dwa miejsca. Mimo wszystko gotujemy dla Was! Tym razem zorientujemy się na warzywa, ponieważ to, co daje nam ziemia jest najlepsze. Może nawet zaskoczymy niektórych, ponieważ mamy zupełnie nowe menu. Będzie zdrowo i zmysłowo.

Tym razem Restaurant Day zorganizowaliśmy we współpracy z Infopunktem Nadodrze i przy okazji Nocy Nadodrza spotykamy się na tej właśnie dzielnicy. Czekają Was nie tylko minirestauracje, ale również modowe sprawki. Otóż w Infopunkcie 5 odbędzie się impreza poświęcona modzie, rękodziełu, gdzie wrocławscy artyści będą promować swoje produkty a Wy będziecie mieli okazję poznać ich osobiście. Pogawędki są przecież fajne.


Gotują dla Was:
Chwastozercy - na ReD w Ł5 serwujemy potrawy przygotowane z chwastów - dzikich, nieuprawnych i pospolitych roślin jadalnych, które dawniej były powszechnie jadane - oraz z czystych i uczciwych produktów od wytwórców ze Slow Food Dolny Śląsk.

OatFit - jedzenie dla osób chcących prowadzić zdrowy, aktywny tryb życia. Każda potrawa będzie posiadała wykaz wartości odżywczych i kcal. Serwujemy omlety z płatkami owsianymi, owocami, twarogiem, a także koktajle białkowo-owocowe, niskokaloryczne ciasta i galaretki.

Recta Food and Living - hołdujemy prostocie i to z niej czerpiemy inspirację w świecie, gdzie wszystko już było i nic nowego nie da się już stworzyć. Podczas, kiedy większość kulinarnych fascynatów zachwyca się feerią smaków ukrytą w kulce kawioru przez molekularnych czarodziejów, do głosu dochodzi długo dyskryminowana mniejszość. To ci, którzy nad skomplikowanie dania przedkładają smak jego składników, nad wyszukanie produktów ich jakość i pochodzenie. Ci, którzy od finezyjności i fajerwerków bardziej docenią dbałość o naturalny smak.
Mamy swój kanon. Ale postaramy się też zaskoczyć.

Wege Wikt - kuchnia wegetariańska i wegańska tworzona miłością i wiarą w zdrowe, nieprzetworzone produkty. Naszą domeną są warzywa i owoce, ale nie stronimy też od wypieków i przetworów, a wszystkiemu staramy się nadać apetyczną i estetyczną formę.

Czarny Deszcz - czyli wrocławska marka kawy. Zajmują się selekcją ziaren, ustalają profil ich wypalenia i smak, oraz serwują w kawiarniach, na skwerach i ulicach. Polecają czarne kawy segmentu Specialty do metod alternatywnych i espresso, chociaż przed nikim mleka chować nie będą.



Link do wydarzenia na Facebooku - dołącz do nas już teraz:


Zapraszamy!

kwietnia 27, 2015

Makaron, świeże warzywa i śliwkowe pesto


Zupełnie przypadkiem, tak naprawdę z braku czasu, odkryłam że śliwka może być genialnym dobrem obiadu. 15 minut wystarczy, żeby przygotować naprawdę smaczny makaron. Oczywiście robienie zupełnie przypadkowych rzeczy w kuchni to świetna sprawa a jeśli macie jeszcze trochę świeżych warzyw, najlepiej całkiem dojrzałych, makaron lub kaszę, to o okaże się, że takie właśnie obiady wychodzą i smakują najlepiej. Prosto, z troską i dla smaku. Tak właśnie trzeba. 

Pesto śliwkowe
1 żółta, miękka śliwka
Pełna łyżka mieszanki orzechów, ja użyłam słonej wersji, ale na pewno mieszanka studencka będzie też dobra
ok. 5 łyżek oleju ryżowego - od jakiegoś czasu ten jest obowiązkowy w mojej kuchni
łyżeczka pesto pomidorowego a jeśli nie macie to wystarczy pomidor, najlepiej słodki i miękki
niecała łyżeczka miodu
odrobina pieprzu, soli do smaku
kilka kropli wody z makaronu

Następnym razem może gruszka...


marca 18, 2015

HELMUT na śniadaniu

Wczoraj była rozmowa o serach, dzisiaj było śniadanie. Sery od znajomych spod warszawskiej wioski są chyba najlepsze na świecie. Ricotta i bundz nie mogły nie znaleźć się na dzisiejszym stole. Śniadanie w towarzystwie i ricotta lepsza od włoskiej...co można sobie życzyć więcej. 

W tle fartuchy HELMUT :)
https://www.facebook.com/helmutinhousemade?ref=hl


lutego 02, 2014

Wolno pieczony...









































Pierwszy raz jadłam go z pistacjowym pasztetem, kolejny raz z malinową konfiturą. Odkrycie ojca sprzed 6 lat sprawiło, że coraz bardziej tęsknie za miastem nad Odrą.  Piekarze na Bema dali mi smak i przeżycie. Jednolite i prawdziwe... Kolor ciemnego piwa, w podwójnej skórze, podkreślał ordynarny, ale jakże szlachetny charakter chleba. Smak gorzki, z kwaskowatym finiszem. Piekąc swój chleb, postanowiłam, choć jednym akcentem, nawiązać do tamtych doświadczeń - grubą skórką. Moje pieczywo nie wymagało specjalnego pieca. Wystarczył zupełnie stary piekarnik, średnia temperatura i czas, bo to ostatnie szczególnie cenią sobie drożdże.  

Przygotowałam proste, ale wymagające dłuższego odpoczynku ciasto. W oczekiwaniu rosło, podobnie jak mój apetyt. Wreszcie, nad ranem, doczekało się właściwej temperatury i przy niewysokiej temperaturze nabrało odpowiedniej formy. 

mały chleb
400 g mąki pszennej
2 czubate łyżki otrębów pszennych
1 łyżka łuskanego słonecznika
odrobina ponad pół łyżeczki drożdży instant
pół łyżeczki soli
pół łyżeczki cukru
woda

Przesypcie mąkę przez sito a następnie wymieszajcie suche składniki. Na końcu dodajcie  tyle wody, żeby ciasto nie lepiło się do rąk i było elastyczne. Odłóżcie gotowe ciasto w suche i ciepłe miejsce na 12 h. Po tym czasie, ciasto przełóżcie do formy i umieśćcie w piekarniku nagrzanym do 160 stopni, pieczcie 1h - 1,15 h. 





grudnia 25, 2013

Aby te dni....









































Życzymy, aby ten czas upłynął na mniej lub bardziej ważnych rozmowach z bliskimi Wam ludźmi, wspólnym gotowaniu i dzieleniu się. Tym co smaczne. I nie tylko.

Wesołych i spokojnych Świąt.