W pięknym kraju, którego stolica była niegdyś okiem świata ten owoc rośnie wszędzie: w przydomowych ogródkach, w dzikich, odległych zaroślach czy zwyczajnie przy drodze. Świeżo zerwany smakuje najlepiej. Oddalibyśmy wiele za możliwość wyhodowania w swoim ogródku. Pozostaje nam jednak ubolewać na ceną i jakością owoców sprowadzanych do naszego kraju na Wisłą.
Jakimś cudem udało nam się dowieźć z Turcji kilka sztuk przepysznych fig. Wysiłek okupiony nieustannym myśleniem o zawartości plecaka opłacił się z nawiązką. Oto i efekt...
5 sztuk średniej wielkości fig
10 plastrów prosciutto lub innej dojrzewającej szynki
2 kule mozzarelli
Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
1/2 paczki drożdży instant
3/4 łyżeczki soli
3/4 łyżeczki cukru
3/4 łyżeczki masła
wody na tyle, żeby ciasto nie kleiło się do rąk
Ciasto odstawmy na pół godziny do wyrośnięcia.
Gotowe ciasto rozkładamy na dwie małe, okrągłe blasze do pizzy. Smarujemy oliwą układamy plastry mozarelli, rwiemy na kawałki szynkę, doprawiamy pieprzem i solą. Na wierzch kładziemy plastry pokrojonych fig. Jeżeli chcecie delektować się delikatna wersją pizzy obie blaszki zostawmy jak wyżej. W innym wypadku do eksperymentów z ziołami użyjmy drugiej blaszki. Dobrze mieć porównanie...
Pizzę wstawiamy do pieca nagrzanego do 250C na 12 minut.
Za inspirację dziękujemy Agnieszce.
