Będzie to pierwszy post z serii ukazującej warte uwagi miejsca na wrocławskim Nadodrzu. Tym bardziej, że już jutro startuje wydarzenie MasaKrytycznie, które śmiało można nazwać świętem tej wspaniałej choć często szerzej nieznanej dzielnicy miasta nad Odrą. Żeby nabrać energii - duży zastrzyk kofeiny w niesamowitej formie. Nie ma co ukrywać, jeśli dobra, świeża i zaparzona z pasją kawa to tylko na Nadodrzu. To nie tylko nasze zdanie ale i kawowych ekspertów z zagranicy. Tą dzielnicę obrali sobie prawdziwi pasjonaci kawy. I całe szczęście. Z dala od zgiełku centrum, w jasnych wnętrzach nadodrzańskich kamienic raczymy się wspaniałymi, jednorodnymi arabikami z polskich palarni. Macie ochotę na gęste espresso? Polecamy to w Cafe Rozrusznik, przygotowywane na bazie kaw z wałbrzyskiej palarni. Potrzebujecie kofeiny i estetycznych doznań? Cafe Pestka zaoferuje wam aż 3 alternatywne metody ekstrakcji kawy. My wybraliśmy Chemex.
Dla osoby, która po raz pierwszy zetknie się z tym urządzeniem jest to lekki szok. Jak to, kawa z kolby laboratoryjnej? Owszem tak i zapewniamy Was, że jest to niejeden przyrząd w tej kawiarni. który wygląda jak żywcem wyjęty z chemicznego laboratorium.
Chemex wynalazł w 1941 roku Peter Schlumbohm (chemik z wykształcenia oczywiście) i jest to jedna z najmłodszych alternatywnych metod parzenia kawy, a jeden z ok 300 wynalazków zgłoszonych przez Schlumbohma do urzędu patentowego. Podobno w powieści Iana Fleminga From Russia with Love Bond parzy kawę właśnie w Chemexie. I nie można mu się dziwić. Piękny design (sam w sobie Chemex jest dekoracją wnętrza kuchni) i klarowny napar. Jak powstaje?
Jego klarowność wynika przede wszystkim z użytego materiału. Schlumbohm zaprojektował kolbę ze szkła, delikatnego ale i odpornego na osadzanie się kamienia. Elegancja i funkcjonalność. Panie i panowie z Bauhausu byliby z pewnością zachwyceni tym związkiem. Ale co sprawia, że aromat parzonej w Chemexie arabiki jest tak wyjątkowy? Poza jakością kawy istotne są dwa czynniki - czas parzenia i kształt filtra.
Jednorodna gwatemalska Finca La Bolsa Maragogype z Coffee Proficiency naprawdę ma smak mlecznej czekolady i wyczuwalne nuty kwiatów. Michał zapewnił nas, że to Microlot, więc najlepsze, wyselekcjonowane ziarna z krzewów. Są naprawdę pełne i ogromne. I jak się okazuje, świetnie pasują do metody Chemexu.
Ze wszystkich znanych nam metod parzenia kawy, ta jest najdłuższa, bo trwa ok 4 minut. Przez ten czas delikatne, zmielone ziarna mają czas, żeby się "otworzyć". Jednocześnie długość parzenia sprawia, że napar ma kofeinową moc, a przy tym jest delikatny i jego kwasowość zredukowana.
Piękno, prostota i funkcjonalność.
PS. Już za kilka dni, w ramach wspomnianego święta Nadodrza i otwarcia Krzywego Komina przy Duboisa 33 ekipa Rozrusznika i Pestki wspólnie będzie parzyć kawę w alternatywach. Czekamy jeszcze na plakat więc dokładna data w następnym poście.