Myśleliśmy czym się wytłumaczyć. Milczeliśmy dość długo, wcześniej
milczeliśmy również. Ale to nie znaczy, że zmarnowaliśmy ten czas.
Zawieraliśmy nowe znajomości, eksperymentowaliśmy z nowymi metodami. Nie
chcemy być gołosłowni więc nadrabiamy zaległości i chcemy wam pokazać
nasz październikowy plener. Możliwe, że ostatni w tym roku. Chociaż
ciągle mamy w planach zimowy piec ziemny… ale o tym niedługo.
Jesienna zupa dyniowa z kardamonem
1 mała dynia
mała cukinia lub kabaczek
200 g dobrego boczku
kilka ziaren kardamonu
majeranek
sól
pieprz
W
rozgrzanym w ognisku kociołku podsmażyliśmy boczek. Kiedy odda to co
najlepsze w żeliwne ściany naczynia, przełożyliśmy boczek do miski a do
środka wlaliśmy wodę i zagotowaliśmy. Dodaliśmy dynię i kiedy już trochę
zmiękła dorzuciliśmy cukinię. Doprawiamy kardamonem i majerankiem. Po
ok. 20 minutach możemy już rozgnieść warzywa łyżką o ściany naczynia,
dodajemy soli i pieprzu. W miarę gładką zupę uzupełniliśmy podsmażonym
wcześniej boczkiem i gotowaliśmy jeszcze przez chwilę.
Jesienny zachód słońca z miską takiej zupy i dobrego pieczywa, to piękny i smaczny obrazek.